Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 20 września 2024 00:37
PRZECZYTAJ!
Reklama

Wojna na górze

Wojna na górze
Do Mysłowickiego samorządu wracają stare demony. Radni, niepogodzeni z werdyktem wyborców, próbują maksymalnie utrudnić życie prezydentowi. „Na mieście” mówi się o ogłoszeniu referendum w sprawie odwołania Dariusza Wójtowicza. Autorzy tego pomysłu muszą pamiętać, że to jest miecz obosieczny. Jeśli przegrają, stracą na wiarygodności i politycznym wizerunku, a Wójtowicz zyska zgodnie z zasadą, że co cię nie zabije to wzmocni.   Kiedy Dariusz Wójtowicz obejmował urząd, brakowało pieniędzy na wypłaty i składki ZUS dla pracowników magistratu. Po roku, po raz pierwszy od wielu lat, miasto nie musi zaciągać kredytu na podstawowe opłaty. Miejskie wodociągi przestały przynosić wielomilionowe straty, a w MZGK znalazly się pieniądze na remonty. To nie był cud gospodarczy, ale efekt racjonalnego, uczciwego i oszczędnego zarządzania miejskim majątkiem.   Można różnie oceniać Dariusza Wójtowicza. Jak każdy, ma swoje zalety i wady. Podsumowując jednak jego ponadroczną pracę w magistracie warto oprzeć się tylko na faktach, a nie sympatiach i uprzedzeniach. Prawda jest taka, że twarde argumenty świadczą na korzyść Dariusza Wójtowicza.  

MPWiK

  Największą kulą u nogi od samego początku była spółka wodociągowa zadłużona no około 200 mln zl. Co roku pogłębiała deficyt o kilka lub kilkanaście milionów zlotych. Po pierwszym roku nowej kadencji MPWiK przestał przynosić straty księgowe. Prezydent zaproponował Radzie Miasta zmianę harmonogramu spłat zobowiązań, które są poręczone gminnym budżetem. Dzięki temu MPWiK mógłby spłacać długi bez pomocy miasta. Radni odrzucili tę propozycję, przez co straciliśmy możliwość pozyskania nawet 200 milionów zlotych z funduszy zewnętrznych, w ciągu kilku najbliższych lat. Propozycję prezydenta odrzucili m.in. radni, którzy w ostatnich latach współrządzili miastem tj. Edward Lasok, Wiesław Tomanek, Grzegorz Łukaszek, Antoni Zazakowny czy Jacek Klimas. Pomimo rzucanych kłód, spółka wodociągowa funkcjonuje coraz lepiej. Trzeba jednak pamiętać, że długi spowodowane zlym zarządzaniem MPWiK będziemy spłacać przynajmniej przez 20 lat.  

MZGK

  W MZGK rozbite zostały wieloletnie układy polityczno-biznesowe. Dzięki temu znalazly się pieniądze na remonty dachów, klatek schodowych czy mieszkań. Nowa dyrektorka jest spoza jakichkolwiek układów i nie ciążą na niej zobowiązania wyborcze. Ma dobry kontakt z mieszkańcami, dba o pracowników, szczególnie tych niższego szczebla. Rozpoczęła również windykację wielomilionowych należności. Po wielu latach zaniedbań, większość kamienic nadaje się do gruntownych remontów, ale nowe kierownictwo firmy ma pomysł na dobre i przejrzyste zarządzanie.  

Urząd Miasta

  Prezydent Dariusz Wójtowicz przeciął proceder wynajmowania pomieszczeń dla urzędników od prywatnych podmiotów. W ostatnich latach z budżetu miasta do zewnętrznych podmiotów wypłynęło wiele milionów zlotych. Tych pieniędzy już nigdy nie odzyskamy, poszly na zmarnowanie. Nowy prezydent zmieścił wszystkich pracowników w miejskich budynkach, a to spowodowało duże oszczędności.   Zwiększył się dostęp do kultury i sportu dla dzieci, młodzieży, seniorów oraz osób niepełnosprawnych. Miejskie imprezy ściągają na Rynek, do Parku Słupna, hali sportowej czy ośrodków kultury tysiące rodzin. Dlatego dosyć bulwersująca jest decyzja radnych związanych z poprzednim układem władzy, którzy obcięli pieniądze na kulturę i sport do minimum.   Za ograniczeniem wydatków głosowali, m.in.: Tomasz Papaj, Jacek Szołtysek, Zbigniew Augustyn, Edward Lasok, Wiesław Tomanek, Grzegorz Łukaszek, Marta Górna, Marek Mikuła, Robert Patałąg, Joanna Pniok, Anna Kaczmarzyk, Krzysztof Biolik czy Antoni Zazakowny. Podczas sesji budżetowej doszlo do egzotycznego sojuszu działaczy Prawa i Sprawiedliwości pod wodzą Tomasza Papaja z Platformą Obywatelską powiązaną z posłem Wojciechem Królem. Oczywiście, kibicuje temu ekipa Edwarda Lasoka. Szczególnie zadziwiająca jest postawa radnych PiS. Z tego, co wiemy, informacje o ich sympatiach do PO dotarły na Nowogrodzką w Warszawie, gdzie jest siedziba władz partii. W całej Polsce rozpoczęła się batalia o reelekcję prezydenta Andrzeja Dudy, a mysłowicki PiS głosuje ręka w rękę z PO.  

Oszczędności

  Prezydent Wójtowicz oszczędności rozpoczął od siebie. Obniżył sobie pensję o 30% względem swojego poprzednika. Sprzedał samochód służbowy, teraz swój wykorzystuje do celów służbowych, tankując z własnej kieszeni nawet 1,5 tys. zl miesięcznie.  

Strefa Pamięci

  Przy ulicy Bytomskiej powstała Powstańcza Strefa Pamięci. To piękny zakątek, gdzie upamiętniono poległych górników i powstańców śląskich. Większość pieniędzy na ten cel pozyskano z Urzędu Marszałkowskiego.  

Goście w mieście

  Dariusz Wójtowicz w 2019 roku gościł Prezydenta RP Andrzeja Dudę i dwukrotnie premiera Mateusza Morawieckiego oraz wielu posłów i senatorów różnych opcji, przewodniczącego Metropolii, wojewodę śląskiego, marszałka województwa śląskiego, posłów do Parlamentu Europejskiego. Wszyscy dobrze wspominają wizytę w Mysłowicach. Dzięki zabiegom prezydenta Wójtowicz, do Mysłowic zaczęły wreszcie płynąć pieniądze z rządu i władz regionalnych.  

Stary układ odżył

  W mieście od wielu lat przewijają się te same nazwiska, Lasok, Król, Tomanek, Łukaszek, Papaj, Augustyn. Są powiązani koleżeńsko, rodzinnie i politycznie. Są rozczarowani sytuacją, bo już nie mają bezpośredniego wpływu na obsadzanie stanowisk dyrektorów, prezesów czy naczelników. Nie mają też wpływu na miejskie zlecenia i umowy. To ich zapewne boli i jednoczy wokół wspólnego celu, jakim jest powrót do władzy. Stara gwardia zebrała w Radzie Miasta 17 szabel - 10 z Koalicji Obywatelskiej, 4 z PiS i 3 z ugrupowania Lasoka. Zapowiadają referendum, choć tak naprawdę nie potrafią uzasadnić dlaczego. Chyba, że ich plan jest taki, że odbierając teraz pieniądze na kulturę i sport, za kilka miesięcy - kiedy te dziedziny zaczną zamierać w mieście - powiedzą, że za Wójtowicza nic się nie dzieje i znajdą kolejny pretekst, aby go odwołać. Mysłowice stały się niechlubnym przykładem walki o wpływy w samorządzie, bez względu na skutki społeczne. Ci, którzy rozpętują tę wojnę muszą pamiętać, że największe straty i tak poniosą mieszkańcy, którzy im tego nie zapomną przy najbliższych wyborach.  

Jan Ostoja


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama