Akcja „Złom za życie” miała ogromny odzew wśród mieszkańców miasta.
– Było bardzo dużo zgłoszeń. Dostaliśmy listę od organizatora z adresami i telefonami. Przygotowaliśmy cztery ekipy z dużymi pojazdami, które jeździły po mieście, odbierały złom od mieszkańców i zawoziły do punktu na Świerczyny – mówi Marcin Podsiadło, prezes ZOMM.
SMS-y i telefony ze zgłoszeniami spływały przez cały dzień. W samą sobotę pracownicy Zakładu Oczyszczania Miasta odwiedzili aż 68 lokalizacji, z czego zebrano 7 ton i 40 kg złomu. Do pozostałych kilkunastu adresów dojadą w najbliższych dniach. Co ważne wielkie sprzątanie złomu odbywało się nie tylko w garażach i piwnicach mysłowiczan. Stowarzyszenie „Magnetyczni” postanowiło również przeszukać w tym celu rzekę Przemszę.
– Za pomocą magnesów neodymowych oczyszczamy rzeki. Cały złom wyłowiony jest przeznaczony do sprzedaży, a uzyskane pieniądze przeznaczamy na cel charytatywny, czyli pomoc Marlenie – mówi Marcin Sadkowski, prezes Stowarzyszenia „Magnetyczni”.
Marlena Molenda trzy lata temu usłyszała diagnozę: rak piersi. Po przebytej chemioterapii, nowotwór wrócił ze zdwojoną siłą – z przerzutami do kości. Szansą dla niej jest leczenie w Niemczech przy użyciu komórek dendrytycznych. Bez pomocy ludzi o wielkich sercach nie będzie ono możliwe. Jeśli mysłowiczanka przegra tę walkę, osieroci 6-letniego synka. Zbiórkę środków pieniężnych można wesprzeć na portalu siepomaga.pl, wpłacając dowolny datek.
Napisz komentarz
Komentarze