Reklama
Dyrekcja Szpitala nr 2 podpisała z marszałkiem województwa śląskiego umowę na dofinansowanie z funduszy unijnych rozbudowy i doposażenia bazy diagnostycznej w zakresie chorób nowotworowych układu pokarmowego.
Chodzi o rozbudowę pracowni endoskopii, która działa już w „dwójce”. Zamiast obecnej pojedynczej małej pracowni, w zaadaptowanych pomieszczeniach, po byłym bloku operacyjnym, powstanie nowoczesna pracownia z oddzielnymi stanowiskami do wszystkich rodzajów badań i zapleczem. Każde stanowisko będzie wyposażone w kolumnę endoskopową i odpowiednio: endoskopy do gastroskopii, kolonoskopii i badań ECPW.
ECPW jest jedną z najskuteczniejszych metod oceny stanu dróg żółciowych oraz leczenia niektórych ich schorzeń.
Dodatkowo endoskopia w Szpitalu nr 2 otrzyma własny aparat rentgenowski wykorzystywany w diagnostyce i leczeniu, tzw. ramię C. Przedsięwzięcie warte jest 3,2 miliona zlotych, z czego 2,8 to dofinansowanie, resztę szpital wyłoży z własnych środków.
- W ubiegłym roku wykonaliśmy ok. półtora tysiąca zabiegów z wykorzystaniem endoskopu - informuje lek. Piotr Grzelec, ordynator Oddziału Chirurgii Ogólnej, specjalista chirurgii ogólnej i endoskopista - Uruchomienie nowej pracowni, odpowiadającej wszelkim obecnym standardom i wyposażonej w najnowocześniejszy sprzęt, poszerzy możliwości diagnostyczne i lecznicze szpitala w tym zakresie.
„Dwójka” cieszy się wśród pacjentów ze schorzeniami przewodu pokarmowego dużą popularnością.
Oferuje kompleksową opiekę od diagnozy, poprzez leczenie z użyciem endoskupu lub - jeśli zajdzie taka potrzeba - operację chirurgiczną. W przypadku chorych z nowotworami, po konsylium, kontynuowane jest dalsze leczenie chemio i radioterapią. Dla pacjentów mysłowickiej lecznicy wykonuje je, w ramach współpracy między placówkami, Katowickie Centrum Onkologii.
Niewątpliwym atutem szpitala jest też fakt, że zabiegi (także kolonoskopia) wykonywane są w pełnym znieczuleniu.
Pacjentów, nie tylko z Mysłowic, w „dwójce” więc nie brakuje. Większe możliwości wykonywania badań i leczenia pewnie ich ucieszą. W tej beczce miodu może się jednak znaleźć łyżka dziegciu. Do pracy w nowej pracowni potrzebni są dodatkowi specjaliści, a o tych nie jest dzisiaj łatwo. (bl)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze