Tomasz Papaj chętnie udziela się w mediach, szczególnie społecznościowych. Niewiele mówi jednak o swoich dokonaniach, za to chętnie krytykuje mysłowickie władze za niemal każdą decyzję. Lubi zwracać uwagę innym, wypytywać o szczegóły, strofować urzędników, bezczelnie zwracać się do prezydenta.
Jakiś czas temu jaworznicki tygodnik Co Tydzień wspominał coś o niebieskiej karcie czyli wstydliwej rodzinnej tajemnicy samorządowego celebryty.
Skąd w Tomaszu tyle żalu? Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o...
Papaj zawsze lubił grzać się przy władzy. Już w latach 90. pełnił funkcję zastępcy prezydenta Augustyna. Nie jest tajemnicą, że przez lata był związany z organizacją Mysłowickie Porozumienie Samorządowe, czyli ugrupowaniem ściśle związanym z byłym prezydentem miasta Edwardem Lasokiem.
W latach 2011-2013 jako doradca Lasoka zgarniał niezłe pieniądze. W sumie za 3 lata doradzania dostał z kasy urzędu ponad 210 tys złotych! Rządy Lasoka, to smutny czas dla miasta. Gigantyczne zadłużenie, zapaść finansów publicznych, niejasne interesy, najmniej pozyskanych środków zewnętrznych i bomba ekologiczna w dzielnicy Brzezinka. Ile przy tym doradzał Papaj?
Ambicje Papaja znów dały o sobie znać po wygranych wyborach przez Dariusza Wójtowicza. Dawny doradca Lasoka zażądał stanowiska dyrektora dla swojego znajomego w Miejskim Zarządzie Gospodarki Komunalnej. W tym zakładzie wcześniej dyrektorem był kolega z partyjnej ławki i były szefa Papaja – Zbigniew Augustyn. W MZGK pracował również inny stronnik Papaja – radny Robert Patałąg. Każdy, kto mieszka w zasobach MZGK wie jaką spuściznę pozostawili po sobie Augustyn i jego ekipa. Na szczęście wspomniani „dżentelmeni” już nie mają wpływu na funkcjonowanie zasobów komunalnych i wydatkowanie tam pieniądze.
Podobno po ostatnich wyborach Papaj miał rzucić CV swojego znajomego na biurko prezydenta Wójtowicza. Stołek dyrektora za koalicję. Dariusz Wójtowicz nie zgodził się na polityczny szantaż. Papaj obiecał wojenkę w radzie miasta i słowa dotrzymał. Jego pełne żalu wywody podczas kolejnych sesji, to smutny obraz człowieka oderwanego od politycznych fruktów. Nienawiść z każdym miesiącem nasila się. Nie ma spotkania, aby Papaj nie poczynił złośliwości wobec Prezydenta Wójtowicza, którego szczerze nie znosi.
Jakiś czas temu, Papaj abdykował z funkcji prezesa Parku Śląskiego. Rzekomo odszedł ze względu na stan zdrowia. Nieoficjalnie mówi się, że nie potrafił skutecznie uruchomić środków finansowych na przebudowę i modernizację Parku. Miejmy nadzieję, że kolejna abdykacja Papaja, to stanowisko przewodniczącego Rady Miasta.
Napisz komentarz
Komentarze