Remontu elewacji nie będzie. Wymiany źródeł ciepła z kopciuchów na centralne ogrzewanie nie będzie. Czystej, wyremontowanej i pomalowanej klatki schodowej nie będzie. Trzeba będzie za to znów kupić opał na zimę. Wszystko przez odkładanie w czasie obrad sesji Rady Miasta.
Radni mieli przekazać środki na remont kamienicy przy Strażackiej 2 w maju. Ostatecznie stało się to dopiero 16 czerwca. W międzyczasie Tomasz Papaj, szef Rady Miasta zarządził aż dwie przerwy w obradach. Niestety, wykonawca remontu nie mógł tak długo czekać i wycofał się z inwestycji. Podczas obrad radni zwracali uwagę przewodniczącemu, by ten pozwolił głosować wniosek o remont Strażackiej 2. Papaj nie posłuchał i od razu zarządził głosowanie nad wnioskiem o kolejną przerwę. Skutki są opłakane, a mieszkańcy nie kryją oburzenia:
- Zapraszam zimą do tych grubych murów które cholernie cieżko ogrzać. Drugi rok czekamy na rozpoczęcie remontu kamienicy i podłączenie centralnego ogrzewania. Niech pan (Papaj) swoje szare komórki obudzi a jak nie to proszę zwolnić swój stołek i pozwolić innym podejmować decyzje. Radni są by mieszkańcom Mysłowic jak i samemu miastu pomagać a nie podkładać kłody - komentuje pani Barbara.
Co więcej, przy Strażackiej budowane są ścieżki rowerowe. Cykliści czekali na remont kamienicy. Teraz ścieżki powstaną i jeśli remont kamienicy ruszy w przyszłym roku, to nowe ścieżki trzeba będzie remontować.
Mysłowice pięknieją z miesiąca na miesiąc. Najlepszym dowodem są remontowane kamienice przy ulicy Bytomskiej. Jak widać komuś ta odnowa Mysłowic bardzo przeszkadza. Szkoda, bo my jako mieszkańcy nie mamy chwili do stracenia.
źródło: mysklowice.net
Napisz komentarz
Komentarze