Wielu polityków komunikuje się z wyborcami na zasadzie „ciemny lód” to kupi. Obserwując karierę Wojciecha Króla trudno nie oprzeć się wrażeniu, że mysłowicki poseł Platformy Obywatelskiej też należy do tej kategorii. Dostał 6. miejsce na liście PO więc przygotował szóstkę obietnic. Są wśród nich deklaracje dosyć absurdalne, jak choćby „dopilnowanie” aby Drogowa Trasa Średnicowa nie ominęła Mysłowic. Przecież jest plan kontynuacji „średnicówki” w kierunku wschodnim, przez Mysłowice, Sosnowiec, Będzin do Dąbrowy Górniczej.
Do tego nie potrzeba posła Króla, ale pieniędzy, na pozyskanie których parlamentarzysta z szóstego szeregu partii opozycyjnej nie ma najmniejszego wpływu.
To samo dotyczy wszystkich „królewskich” obietnic. Mysłowicki poseł zapowiedział w ulotce, że pozyska pieniądze na remont parku Słupna/Hubertus, przebudowę Promenady, odnowienie bulwarów Przemszy i rewitalizację terenów pokopalnianych. Przypilnuje nawet dworca, aby przestał straszyć. Jednym słowem człowiek-czarodziej. Wyborcy Wojciecha Króla powinni się zainteresować, jaki plan ma ich idol na realizację obietnic? Rękę na funduszach unijnych i krajowych trzyma przecież rząd. Zdaniem opozycji, PiS dzieli państwową kasę tylko między swoich. Czyżby rząd miał zrobić wyjątek dla szeregowego posła PO?
W tym nieszczęściu posła Krół jest też trochę szczęście.
Większość z jego obietnic realizuje prezydent Dariusz Wójtowicz. Pięknieje Promenada, trwa przebudowa okolic dworca, Słupna i Hubertus odzyskują blask, a miasto przejęło tereny po kopalni Mysłowice. Poseł Krół, zamiast krytykować prezydenta Wójtowicza, powinien kupić dobre whisky i mu podziękować.
Napisz komentarz
Komentarze