W Mysłowicach sporo robi się dla ochrony środowiska. Skutecznie działamy w sprawie recyklingu, segregacji odpadów, sadzenia drzew, tworzenia parków, termomodernizacji budynków, wymiany pieców itp. Nikt nie umniejsza rangi tych spraw, ale to wciąż jest ekologiczna „drobnica”. Największym problemem środowiskowym są odpady komunalne. Wraz z rozwojem cywilizacji śmieci przybywa, a koszt gospodarki odpadowej może tylko rosnąć. To wąskie gardło każdego samorządu. W Regionalnych Instalacjach Przetwarzania Odpadów Komunalnych, gdzie trafiają nasze śmieci, powoli kończą się moce przerobowe. Z drugiej strony, na miasta które nie spełniają norm segregacji odpadów nakładane są kary wymuszone przez Unię Europejską. Za wszystkie niedociągnięcia tego systemu i tak płacą obywatele. Nie ma co się łudzić, że stawki za odbiór śmieci nie będą rosnąć i trudno o to obwiniać samorządy. Jedynym, racjonalnym rozwiązaniem są instalacje termicznej utylizacji odpadów.
Nazywanie ich spalarniami jest zbyt dalekim uproszczeniem.
Technika poszła tak do przodu, że najtrafniejsze jest porównanie do zakładu energetycznego, gdzie produkuje się ciepło i prąd, a paliwo stanowią odpady komunalne. W Polsce działa już dziewięć takich zakładów, przetwarzających łącznie ponad milion ton śmieci rocznie. Niestety, na próżno ich szukać na Śląsku choć jesteśmy regionem produkującym najwięcej odpadów i mającym z tym najwięcej problemów ze względu na wysoki poziom urbanizacji. Sytuacja jest kuriozalna, bo nasze województwo było w pierwszych polskich przymiarkach do budowy takiego zakładu. Po przystąpieniu do Unii Europejskiej pojawiły się pieniądze w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Już w 2008 roku zapowiadano, że jeśli powstanie w Polsce instalacja termicznego przetwarzania odpadów to Śląsk będzie pierwszy. Nic z tych planów nie wyszło. Pomysł budowy dużej, regionalnej instalacji zaproponowała dwa lata temu Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia. Za najlepsze lokalizacje uznano Rudę Śląską albo Mysłowice. Dosyć nieoczekiwanie nadzór prawny wojewody śląskiego unieważnił uchwałę o powołaniu spółki Czysta Energia, która miała pilotować inwestycję. Temat został na jakiś czas schowany do szuflady, ale znów odżywa.
Nie mówi się już o dużej, regionalnej instalacji, ale o sieci mniejszych o zasięgu sublokalnym.
Wspiera te pomysły rząd. Samorządy mogą ubiegać się o finansowe wsparcie dla takich inwestycji. Ponad sto miast w Polsce przymierza się do uruchomienia na swoim terenie instalacji do termicznej utylizacji odpadów. Warto, aby w tym gronie znalazły się także Mysłowice.
Szanse są spore, ponieważ do tego pomysłu chce wrócić Metropolia. Nieoficjalnie wiemy, że GZM kontaktowało się już w tej sprawie z władzami naszego miasta. Wiele będzie zależało od postawy radnych. Na razie nie są za, ani przeciw.
Napisz komentarz
Komentarze