W maju Miejski Zarząd Gospodarki Komunalnej poinformował o wygranej w konkursie NCBiR na budowę tzw. demonstratora technologii. To zeroemisyjny budynek w którym ma znaleźć się 27 mieszkań komunalnych. Co więcej budynek, którego koszt ma wynieść ponad 12 mln zł, będzie w całości sfinansowany ze środków Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Miasto jest natomiast zobowiązane do uzbrojenia i zagospodarowania działki oraz zapewnienia obsługi i utrzymania budynku.
Magistrat do wybudowania budynku mieszkalnego wytypował teren „dzikiego” parkingu znajdującego się przy ulicy Karola Miarki w sąsiedztwie szybu wschodniego. Jak zapowiada Małgorzata Książek-Grelewicz, dyrektorka Miejskiego Zarządu Gospodarki Komunalnej w Mysłowicach jesienią zostanie on zamknięty dla korzystających z niego kierowców. Miejsca parkingowe natomiast zostaną przeniesione naprzeciwko, gdzie dotychczas na należącej do urzędu miasta działce znajdowała się wypożyczalnia quadów. Wkrótce MZGK ma rozpocząć tam działania związane z uporządkowaniem terenu.
Natomiast ostateczne zagospodarowanie terenu nastąpi po wyłonieniu przez NCBiR wykonawcy. Na pewno powstaną tam bezpłatne miejsca parkingowe dla mieszkańców, a w zależności od wybranego projektu dodatkowo: panele fotowoltaiczne lub teren zielony z ławeczkami i małą tężnią solankową. Szczegóły mają być znane we wrześniu, po wyborze wykonawcy.
W ostatnim czasie na zlecenie MZGK przeprowadzono badania gruntu działki na którym ma zostać wybudowany demonstrator technologii. Jak się okazało teren jest mocno zanieczyszczony i wymaga remediacji.
– Jesienią dokonamy wysiewu specjalnych roślin mających na celu absorbowanie metali ciężkich z gleby. Wiosną po wyrośnięciu roślin powtórzymy badania gruntu – wyjaśnia Małgorzata Książek-Grelewicz, dyrektorka Miejskiego Zarządu Gospodarki Komunalnej w Mysłowicach.
Co jednak stanie się z drzewami wokół planowanej inwestycji? Mieszkańcy budynków przy ul. K. Miarki 32 i A. Krajowej 42, które są w bezpośrednim sąsiedztwie planowanego demonstratora technologii, najbardziej obawiają się wycinki drzew.
– W ostatnim czasie pojawiły się negatywne głosy wśród mieszkańców związane z planowaną inwestycją. Dotyczą one w głównej mierze wycinki drzew, które w ostatnim czasie zostały oznaczone podczas inwentaryzacji dendrologicznej. Działania te mają na celu ochronę, a nie usunięcie istniejącej zieleni i pozwalają na identyfikację podczas wykonywania niezbędnych pomiarów. Ich oznakowanie nie oznacza, że zostaną wycięte, a planowana inwestycja będzie wykonana z możliwe największym zachowaniem istniejącego drzewostanu. Większość drzew zostanie zagospodarowana, będą również nowe nasadzenia – czytamy na profilu facebook prezydenta Mysłowic Dariusza Wójtowicza.
Jak dodaje Małgorzata Książek-Grelewicz z przeprowadzonej inwentaryzacji wynika, że część z drzew jest chora lub martwa. Te drzewa zostaną wycięte. Natomiast wszystkie wartościowe drzewa zostaną zachowane.
Źródło: itvm.pl
Napisz komentarz
Komentarze