Takiego obrotu sprawy podczas czerwcowych obrad rady miasta można było się spodziewać. Radni, którzy w większości reprezentują poprzednie rządy, postanowili nie udzielić wotum zaufania i absolutorium prezydentowi Dariuszowi Wójtowiczowi. Po ogłoszeniu wyników głosowań można było dostrzec uśmiechy na twarzach Szołtyska czy Augustyna. Święcili triumf. Takie nazwiska jak Lasok, Papaj, Tomanek, Zazakowny, Biolik czy Łukaszek są dobrze znane mysłowickiej opinii publicznej. Kojarzą się z decyzjami, które przyczyniły się do zapaści gospodarczej Mysłowic.
Mieszkańcy pamiętają o kolosalnym zadłużaniu miasta i MPWiK, rozpadających się kamienicach, prywacie i dziurawych drogach.
To za poprzedniej kadencji do miasta trafiły tysiące ton niebezpiecznych odpadów, a w placówkach oświatowych brakowało pieniędzy na modernizację pomieszczeń czy najprostsze remonty. Dziś, po pięciu latach od nowego otwarcia, ci sami ludzie mówią, że miasto umiera i nie można ufać prezydentowi Wójtowiczowi. Należy go odsunąć od władzy. Za co?
Za to, że za jego kadencji Mysłowice pozyskały ponad 300 milionów złotych zewnętrznych środków - na inwestycje, modernizacje, remonty i wywóz odpadów niebezpiecznych z Brzezinki?
Kompleksowe remonty dróg, głównych arterii jak Obrzeżna Północna i Zachodnia, 3 Maja, Laryska, Kolejowa, Bytomska, Długa, Kryształowa, Prusa, Wojska Polskiego, Mickiewicza, Reymonta, Lompy czy Armii Krajowej to wizytówka obecnych rządów. W przyszłym roku większość wspomnianych dużych inwestycji drogowych będzie zakończona, odebrana i rozliczona. Kolejne drogi będą w trakcie przebudowy.
Podobnie jak kompleksowe termomodernizacje placówek oświatowych i miejskich kamienic.
Nikt nie wierzył w odnowę budynków na Rymerze czy przy Bytomskiej, a dziś te najbardziej zaniedbane części miasta przechodzą prawdziwą rewolucję. Przedszkola i szkoły są modernizowane w tempie jakiego miasto nie widziało. Gród Mysława powoli pięknieje.
Spacer po Parku Zamkowym czy Promenadzie był kiedyś sportem ekstremalnym, a teraz to rekreacyjne wizytówki miasta, tętniące życiem mieszkańców. Spotykają się tam całe rodziny, bawią i biesiadują. Jak przed laty.
Prawdziwą niespodzianką dla mieszkańców południowej części miasta było z pewnością rozpoczęcie prac przy budowie nowej szkoły, przedszkola i sali sportowej w dzielnicy Larysz.
Tu zewnętrze dofinansowanie sięgnęło 30 milionów złotych! Wielu obawiało się niebezpiecznych odpadów na Brzezince, na których zwiezienie do Mysłowic wyraziła zgodę skompromitowana ekipa byłych decydentów. Dziś po spuściźnie Lasoka - nie ma śladu!
Miasto szykuje się do kolejnych poważnych inwestycji jak zagospodarowanie terenów po kopalni Mysłowice, budowy północnej pierzei Rynku, przebudowy kąpieliska w Parku Słupna czy budowy miejskiego basenu. Prezydent i jego służby dogrywają szczegóły, aby pozyskać kolejne środki zewnętrzne.
Niestety poprzedni, stary polityczny układ nadal zasiada w radzie miasta i ciągle nie może pogodzić się z odsunięciem od samorządowego korytka. Układ blokuje nawet sprzedaż zbędnych miastu i leżących od lat odłogiem nieruchomości, byle tylko utrudnić życie prezydentowi oraz pozbawić go wpływów do budżetu na kolejne działania. A brak wpływów ze sprzedaży nieruchomości to duże kłopoty.
Stary układ o tym wie.
Jeden z radnych pokusił się nawet o bezczelne stwierdzenie, że miastu trzeba wystawić akt zgonu. Prymitywne chwyty pijarowe i nieudolnie odczytywanie z kartki, na szczęście nie robią już na nikim wrażenia.
Napisz komentarz
Komentarze