Przypomnijmy, że na styczniowej sesji radni powołali doraźną komisję do spraw opracowania zmian Statutów Dzielnic Miasta Mysłowice.
Do pracy w niej zgłosiła się wymagana, minimalna liczba trojga radnych: Agnieszka Harmata, Mariusz Wielkopolan i Artur Bula.
Komisja miała zostać rozwiązana po podjęciu przez Radę Miasta uchwał w sprawie zmian, do których została powołana. Miało tak się stać do końca czerwcu tego roku. Komisja zaproponowała nowy przebieg granic w większości dzielnic miasta. Swoje warianty przedstawiły też poszczególne Rady Dzielnic. Część ich propozycji była zbieżna z konkluzjami komisji, a niektóre odnosiły się negatywnie do wnioskowanych zmian. Członkowie komisji chcieli się spotkać z Radami Dzielnic, które kwestionowały ich propozycję, aby podczas rozmowy i przedstawieniu argumentów wypracować wspólne oraz zadawalające obie strony rozwiązanie.
Niestety, na przeszkodzie stanął czas, bo komisja miała pracować tylko do czerwca.
Trudno zrozumieć czym kierowali się głosujący przeciwko tej komisji radni klubów Koalicji Obywatelskiej oraz Forum Samorządowe Projekt Mysłowice. Z powodu ich negatywnej decyzji została zmarnowana ponad czteromiesięczna praca radnych komisji jak również członków Rad Dzielnic, a sprawa zmiany granic wróciła do punktu wyjścia. Trudno nie odnieść wrażenia, że niektórzy radni zamiast kierować się faktycznymi potrzebami mieszkańców przekładają swoje wzajemne animozje i interesy partyjne nad dobro mysłowiczan nawet w tak wydawałoby się apolitycznej sprawie jak zmiana przebiegu dzielnicowych granic i konsultacji społecznych w tej sprawie.
- Zabrakło czasu, żeby przeprowadzić konsultacje z Radami Dzielnic, a przecież nie możemy rozmawiać o nich bez nich. Podkreślam jeszcze raz - potrzebujemy jeszcze trochę czasu na konsultacje z Radami Dzielnic i dlatego prosimy o przedłużenie tego terminu pracy komisji - mówił podczas czerwcowej sesji Rady Miasta Mariusz Wielkopolan.
Niestety, większość radnych nie zgodziła się na wprowadzenia do porządku obrad uchwały, która mogłaby przedłużyć prace komisji doraźnej i można by było przeprowadzić konsultacje społeczne.
Radny Mariusz Wielkopolan, członek komisji doraźnej
Zamiast zamykać komisję doraźną, zaproponowałem, aby dołączyło do niej więcej radnych. To by przyspieszyło prace. Niestety, większość radnych odrzuciła ten pomysł. Na marne poszło cztery miesiące pracy naszej i członków Rad Dzielnic.
Napisz komentarz
Komentarze