Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 25 listopada 2024 19:27
PRZECZYTAJ!
Reklama

Nie przenoście nam kampanii do Mysłowic

Jedna z największych partii politycznych opłacała hejtera, który w skandalicznych słowach obrażał „przyjaciół” z koalicji. Polityka oparta na nienawiści wdziera się również do Mysłowic. Poplecznik jednej z kandydatek na prezydenta Mysłowic nazywa Dariusza Wójtowicza w mediach społecznościowych - durniem.
Nie przenoście nam  kampanii do Mysłowic

- Nie pokazujcie tej wstrętnej gęby. Rzygać się chce - pisze pan Eugeniusz. - Chory z nienawiści. Mały Putinek - dodaje pan Krystyn. - Wstrętny, łysy gość. Nic nie zrobił - dodaje kolejny użytkownik Facebooka.

Te hejterskie komentarze są tylko o jednym człowieku - Dariuszu Wójtowiczu.

Prezydent Mysłowic na miesiąc przed wyborami samorządowymi musi mierzyć się z nienawiścią jaka do tej pory nie miała miejsca w Mysłowicach. Ludzie, którzy w 2018 roku stracili władzę nad Przemszą, powiedzą i zrobią wszystko, by powrócić do rządzenia. Dla Dariusza Wójtowicza takie słowa są trudne do zrozumienia. - Wypowiadają je osoby, które mają rodziny, jaki przykład dają swoim dzieciom. Jeśli tak mają wyglądać zmiany w naszym mieście, to nie są one konieczne - mówi prezydent. 

Jak się jednak okazuje polityka ciągle może jeszcze łączyć. Choć to trudne do wyobrażenia, to na jednej liście wyborczej w Mysłowicach znajdą się osoby związane z Lewicą, Prawem i Sprawiedliwością oraz Konfederacją. Ta lista to komitet wyborczy Dariusza Wójtowicza Wspólnie dla Mysłowic.

Jak sami mówią połączyło ich dobro miasta.

- Dziura w jezdni czy remont szkoły nie mają barw partyjnych - mówi Wojciech Chmiel, lider listy WdM w okręgu nr 1. - W naszym programie wyborczym nie ma miejsc na hejt czy wrogość wobec naszych lokalnych oponentów. Musimy dobrze radzić dla dobra każdego mieszkańca Mysłowic - dodaje Artur Bula, lider okręgu nr 4.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama