Czarnowidztwo i medialne manipulacje to brudna i bezwzględna polityka, nie mająca nic wspólnego z dobrem miasta. W myśl zasady – im gorzej dla nich, tym lepiej dla nas. A jak jest naprawdę z długami Mysłowic?!
Po pierwsze, Mysłowice od wielu lat borykają się z trudnościami finansowymi, ale nie są miastem, któremu grozi bankructwo. Warto wspomnieć, że Mysłowice na bieżąco realizują poważne projekty drogowe i kubaturowe, jakich od dziesięcioleci nie było w naszym samorządzie. A takie działanie ukazuje, że z miejskimi finansami nie jest tak źle, jak to przedstawiają lokalni politycy opozycji.
Po drugie, spoglądając na ekonomiczne dane z ościennych miast, widać, że możemy spać spokojnie. Oczywiście jeżeli nie dojdzie do kryzysowej sytuacji, do jakiej doszło w ubiegłym roku – czyli nie uchwalenia budżetu miasta Mysłowice przez radnych. A brak uchwalenia budżetu to ogromne zagrożenia dla płynności finansowej, prowadzonych i planowanych inwestycji.
Napisz komentarz
Komentarze