Jesienią zespół Miedziowych gościł w Mysłowicach i był pierwszym przeciwnikiem debiutującego w rozgrywkach beniaminka. Zmotywowani i wspierani przez licznych kibiców Hegemoni zwyciężyli wówczas 62:0. O takim otwarciu nikt nie marzył nawet w najśmielszych snach. Od września minęło jednak sporo czasu, a wszystkie drużyny solidnie przepracowały okres zimowych przygotowań, można było się zatem spodziewać, że Miedziowi na swoim terenie będą znacznie trudniejszym rywalem.
Hegemon Mysłowice i Miedziowi Lubin
Już pierwsze minuty spotkania pokazały, że mimo widocznej przewagi terytorialnej i lepszej organizacji gry Hegemoni mogą mieć spore problemy. Spora nerwowość całego zespołu przekładała się na niedokładne zagrania i indywidualne błędy poszczególnych zawodników. Trenerzy Marek Odoliński i Paweł Łętowski szybko dokonali odpowiednich korekt w skladzie i ustawieniu, co uspokoiło grę i przyniosło pierwsze zdobycze punktowe. Pierwszą połowę Hegemoni zakończyli z przewagą 19 punktów (19:0).
Po przerwie w grę śląskiej drużyny ponownie wkradła się niedokładność, którą bezwzględnie wykorzystał zawodnik gospodarzy i po przechwycie zdobył honorowe przyłożenie. Na szczęście stracone punkty podziałały niezwykle motywująco na Hegemonów, którzy zdecydowanie zdominowali słabnących rywali i po efektownych akcjach oskrzydlających zdobyli decydujące punkty.
– Cieszę się, że Miedziowi postawili nam ciężkie warunki. Nie ukrywam - myślałem, że będzie łatwiej, dlatego zostawiłem kilku doświadczonych zawodników na ławce. Ale trzeba było reagować i dokonać zmian. Bardzo dobrze zaprezentowały się nasze wzmocnienia transferowe: Krzysiek Jopert, Maciek Mielczarek i Kamil Radzik. No i oczywiście nasz Usaia, z którym mogę grać w ciemno, bo znam się z nim tyle lat, że wiem, gdzie i kiedy wbiegnie. Duże słowa uznania dla Tomka Penkala (debiutującego na pozycji filara młyna), który na boisku zostawił więcej niż serducho. Jest 5 punktów, wiemy, co wymaga poprawy i walczymy dalej! – Podsumował spotkanie wyjazdowe Marek Odoliński, grający trener mysłowiczan.
Hegemon Mysłowice - grający trener Marek Odoliński
Miedziowi Lubin - Hegemon Mysłowice 7:38 (0:19)
Miedziowi Lubin: Vladyslav Korotun 5 (P), Tomasz Nimczyk 2 (pd).
Hegemon Mysłowice: Usaia Navia 19 (3P, 2pd), Łukasz Osiński 5 (P), Krzysztof Jopert 5 (P), Stanislas Prehu 5 (P), Raphaël Meyer 4 (2pd).
Żółte kartki: Konrad Wolszczak (Miedziowi Lubin), Łukasz Stalmach (Hegemon Mysłowice).
Sędziował Mateusz Ingarden.
Już dzisiaj Hegemon zaprasza wszystkich na najbliższy mecz domowy w Mysłowicach. Spotkanie odbędzie się 7 maja na Stadionie Rugby Wesoła (ul. Sportowa 2), a przeciwnikiem mysłowiczan będzie wicelider – Res Energy Rugby Team Olsztyn.
Napisz komentarz
Komentarze